31 lipca 2006

W dzisiejszej gazecie lokalnej znaleźliśmy wzmiankę o koncercie i zdjęcie Soterii z MULEKETU na pokładzie! Niestety popołudnie deszczowe, więc raczej nie ma sensu robić powtórki koncertu… Szczęście, że wczoraj dopisała i pogoda, i widownia. O umówionej porze, pojawiła się na pokładzie Soterii dwuosobowa delegacja zespołu z zaproszeniem do ich namiotu na „kieliszeczek” oryginalnego rumu z Madagaskaru. Można stwierdzić, że już po pół godzinie wszystkim było gorąco, jak na Madagaskarze ;) Na zewnątrz lał deszcz a wewnątrz namiotu gwar jaki tylko może kilkudziesięcioosobowa „załoga”. Były wspólne śpiewy, żywiołowe dyskusje, był ekskluzywny koncert tylko dla załogi Soterii i był też jam session :)



Nagrań z tego koncertu nie będziemy prezentować w podcaście :) Wieczorem jako „przyjaciele rodziny”, bawiliśmy się całą załogą na następnym koncercie, tym razem w knajpce na końcu głównej kei.



Był to koncert pożegnalny dla jednego z długoletnich członków Muleketu. To też okazja, aby po koncercie pożegnać się z całą grupą, która wkrótce wyjeżdżała. Dziś też oficjalnie kończy się festiwal. Jeszcze w ciągu dnia Pati przeprowadziła wywiad z prezydentem festiwalu, p. Jean-Michel Le Boulanger.


Dowiedzieliśmy się że tegoroczna edycja to wielki sukces. Festiwal trwał jak zwykle 5 dni a w czasie samego tylko weekendu odwiedziło go ponad 60.000 widzów!!!